Niestety niektórzy ludzie to idioci a nadmierne palenie trawki powoduje duże dziury w mózgu. Tak właśnie było z 18-letnim Patrykiem.
Patryk w domu trzymał 50 g marihuany, która nie była tania. Dla nastolatka to prawdziwa fortuna. Niestety towar był w kredo a przeznaczenie jego było na handel. Chłopak po powrocie ze sklepu zobaczył, że w jego skrytce nie było towaru a drzwi od domu nie były zamknięte. Wpadł w panikę!
„Wszystko było w kredo. To jest parę tyś zł. Zakopali by mnie w lesie jakbym nie oddał kasy. Zadzwoniłem na policję.”
Policjanci po wezwaniu złożonego przez Patryka przeszukali całe mieszkanie i okazało się, że towar były w pokoju jego matki pod łóżkiem. Gdy kobieta wróciła do domu okazało się, że znalazła to co ukrywał jej syn i chciała z nim o tym porozmawiać. Jednak zjarany chłopak wpadł w panikę i zrobił najgorzej jak mógł.
Teraz ma sprawę w sądzie, nie oddał pieniędzy i nie ma towaru. Matka była w szoku, że zadzwonił na policję.