Tysiące kilogramów mięsa szczurów zostały sprzedane jako skrzydełka kurczaka bez kości.


Nie raz słyszy się o handlu mięsem niewiadomego pochodzenia.
Na samą myśl robi mi się niedobrze. Wyobraź sobie, że wydaje Ci się, że jesz magiczne skrzydełka z kurczaka bez kości, a tak naprawdę zajadasz się szczurami…

Mięso miało być sprzedawane nie tylko w restauracjach, ale też w sklepach spożywczych. Wszystko zaczęło się, kiedy nielegalne kontenery z Chin zostały przechwycone przez służbę celną portu w San Francisco. Znajdujące się w nich mięso miało być rozprowadzone po całym kraju i sprzedawane jako kurczak. Okazało się jednak, że w rzeczywistości pochodziło od szczurów. Szacuje się, że kolejna tona tego mięsa została już wcześniej wwieziona na teren USA i sprzedana. Jeden z inspektorów Agencji Żywności i Leków, Ronald Jones, potwierdził, że istnieje możliwość, iż mięso było sprzedawane podczas wydarzeń sportowych, jak np. Super Bowl, na których skrzydełka kurczaka są tradycyjną przekąską.

“W trakcie Super Bowl popyt na skrzydełka kurczaka jest szczególnie duży i często dochodzi do tego, że producenci nie są w stanie dostarczyć tak dużej ilości mięsa na rynek. To doskonała okazja dla oszustów, sprzedających mięso nielegalnego, niewiadomego pochodzenia. Co prawda, nie ma nic szkodliwego w jedzeniu mięsa szczurów, jeśli zostało odpowiednio przygotowane, jednak prawo Stanów Zjednoczonych zabrania jego importu i sprzedaży.”

WIELKI BIZNES

Przedstawiciel FBI, Allen James, opowiada:

„Każdego roku dochodzi do podobnych sytuacji. W zeszłym roku przechwyciliśmy wielkie ilości mięsa oposa sprowadzanego z Meksyku. Różne siatki przestępcze traktują Super Bowl jak świetną okazję do wprowadzenia na rynek nielegalnego mięsa. Jeśli tylko istnieje możliwość, by zarobić pieniądze, zawsze znajdą się ludzie skłonni to zrobić, niezależnie czy jest to legalne.”

“NIE DA SIĘ STWIERDZIĆ NA PEWNO”
Wydaje się, że nie da się stwierdzić na pewno ile dokładnie szczurzego mięsa dostało się na rynek i zostało zjedzone jako skrzydełka. Rzecznik FBI, Jenny Brookside, stwierdza otwarcie:
„Niestety, jeśli chodzi o produkty, które już trafiły do sprzedaży, nie da się z pewnością stwierdzić ich pochodzenia. Jedynie konsument może starać się określić jakość oraz źródło produktu na podstawie informacji na opakowaniu, lecz nie ma sposobu by stwierdzić to na 100%, czy to, co jemy to kurczak czy szczur. Jeśli więc czujesz, że Twoje skrzydełka smakują nieco inaczej niż zwykle, istnieje możliwość, że pochodzą z nielegalnego źródła, a typowy dla szczurzego mięsa smak został ukryty licznymi przyprawami.”

Badanie Agencji Żywności i Leków przeprowadzone w 2014 roku wykazało, że ilość fałszowanego mięsa w USA wynosi około 10 mln kg rocznie!

Odróżnienie mięsa drobiowego od szczurzego może być szczególnie trudne, jeśli spożywa się je z tradycyjnymi sosami, często bardzo ostrymi. Dlatego osobom podejrzewającym, że ich mięso mogło być sfałszowane zaleca się, aby spróbowali kawałek niepokrytego przyprawami mięsa i w ten sposób stwierdzili, czy smakuje jak prawdziwy kurczak.