Pół tony marihuany „zniknęło” z policyjnego magazynu. Funkcjonariusze oskarżyli myszy


Gryzonie zdołały „zabawić się” i uciec.

Ośmiu funkcjonariuszy stanęło przed argentyńskim sądem po tym, jak w policyjnym magazynie przepadło 540 kilogramów marihuany. O tajemnicze zniknięcie narkotyku policjanci posądzili… myszy.

Jak donosi elpais.com, w 2016 roku do policyjnego depozytu w Pilar na obrzeżach Buenos Aires trafiło 6000 kilogramów marihuany. Po dwóch latach 540 kilogramów się „zawieruszyło”.

Funkcjonariusze zaprzeczyli jakiejkolwiek odpowiedzialności za zniknięcie narkotyku. Szybko znaleźli jednak wytłumaczenie zaistniałej sytuacji. Jak zasugerowali, ponad pół tony trawki mogły zjeść myszy.

540 kg marihuany zniknęło z depozytu w Argentynie. Policjanci, ku zdumieniu ekspertów sądowych, o zjedzenie takiej ilości narkotyku oskarżają myszy  – poinformował dziennik „El País”.

Ich hipoteza nie przekonała władz. Na miejsce wezwano więc ekspertów z Uniwersytetu w Buenos Aires. Ci rozwiali wszelkie wątpliwości. Gryzonie nie mogły pomylić trawki z jedzeniem, a nawet gdyby tak się stało, nie byłyby w stanie przetrawić aż pół tony i o własnych siłach opuścić magazyn.

Sprawa jest w toku. Lokalne media informują jednak, że policjanci zostali już odsunięci od swoich stanowisk i 4 maja staną przed sądem.